KONCERT PAWŁA ORKISZA

Uroczystość Objawienia Pańskiego uświetnił swoją obecnością i pięknym śpiewem autor wielu kolęd poeta i pieśniarz Paweł Orkisz z Krakowa. Jak znalazł się w Szprotawie oto odpowiedź samego autora „DO SZPROTAWY TRAFIŁEM NIEDAWNO, TROCHĘ PRZYPADKIEM, ZA SPRAWĄ PRZYJAŹNI, JEDNEJ Z TAKICH, O KTÓRE WARTO DBAĆ. SPOTKAŁEM TU – OPRÓCZ WSPANIAŁEJ PRZYRODY – SERDECZNYCH, BARDZO CIEPŁYCH LUDZI, MĄDRE WŁADZE, ZAPOBIEGLIWEGO PROBOSZCZA I KOŚCIÓŁ, KTÓREGO STRZELISTOŚĆ MNIE ZACHWYCA. TU CHCE SIĘ WRACAĆ… ” Wysłuchaliśmy między innymi takie utwory: „Sen z trzema królami”, „Smutna kolęda”, „Hosanna i gloryja”, „Jezu Tobie dziś składamy”. Usłyszeliśmy też my szprotawianie specjalne przesłanie skierowane specjalnie do nas. Oto treść : „Mam wiadomość dla wszystkich Was zarówno dla małych i dużych, a nawet bardzo dużych, a i takich, którzy mają nawet 100 lat może tacy są w Szprotawie. W każdym razie wydaje mi się, że to nie święto Trzech Króli, którzy 2 tysiące lat temu szli i doszli do Betlejem, tylko to jest święto, które tu i teraz, dzisiaj w Szprotawie musi Wam uświadomić, że jeżeli chcecie znać Pana Jezusa i chcecie znaleźć Bożą Miłość, która opromienia cały świat i nadaje sens całemu światu to Wy musicie wyjść ze swoich bezpiecznych domów od swoich kochanych ludzi (rodziców, dziadków) i trzeba naprawdę wiele wysiłku aby znaleźć, ale tak naprawdę znaleźć ten żłóbek. I zobaczyć, że to jest cud i że to jest prawda. Bo nie mógł Bóg inaczej przyjść na świat jak w takiej nędznej szopie. Każde inne przyjście Pana Boga to byłoby jak najazd kosmitów, jak narzucanie swojej woli jak zniszczenie praktycznie całego ludzkiego świata jaki był do tej pory i od tej pory nic nie będzie się liczyło tylko się będzie liczyć potęgą, siła, moc i rozum Boży, który jest niezmierzony i on by nas przygniótł. Natomiast zwróćcie cały czas uwagę, bo mam na myśli jedną rzecz, że jeżeli Bóg przychodzi do wszystkich to musi też przyjść do upośledzonych, musi przyjść do takich, którzy nie mają ręki, nogi, albo matki, albo do takich, którym umarło dziecko, dla ludzi, którzy przeżywają straszliwe cierpienie. Inaczej nie mógł przyjść jak bezbronne dziecko i mające nawet niezbyt szczęśliwe dzieciństwo bo przecież musiał uciekać z rodzicami do Egiptu, a potem ostatecznie będzie cierpiał i umierał na krzyżu. Nie tylko za nasze grzechy, bo Bóg Ojciec nie jest strasznym Ojcem więc On nie potrzebuje odkupienia i śmierci swojego Syna tylko żebyś ty człowieku wiedział, że twoje winy, twoje grzechy zostały ci przebaczone ale za wielką cenę zostały odkupione. Nie lekceważ tej ceny. „ „Paweł Orkisz (ur. 1955 w Wadowicach) – polski poeta i pieśniarz związany z Krakowem. Autor piosenek turystycznych i żeglarskich (m.in. utworu Przechyły). W latach 1974-1984 studiował na Wydziale Mechanicznym Politechniki Krakowskiej. Występuje od 1975, zarówno solowo, jak i z zespołami. W latach 70. był redaktorem śpiewników studenckich. W 1985 przeniósł się do Gdańska, gdzie prowadził wieczory balladowe w „Rudym Kocie”. Ponadto w latach 1989-1993 był liderem Kapeli Salonowej „Baron” w sopockim Grand Hotelu, a w latach 1987-1989 na scenie kameralnej gdańskiego Teatru Wybrzeże wykonywał pieśni Włodzimierza Wysockiego. Do Krakowa wrócił w 1994 i na pewien czas zawiesił działalność muzyczną; pracował w branży ekonomicznej. Ponownie koncertuje od 2005 – założył w Krakowie Scenę Balladową „Cafe Metafora”, działającą początkowo w Śródmiejskim Ośrodku Kultury, a następnie w pubie Kuranty. Stworzył także festiwal „Ballads of Europe” w Niepołomicach. Od 1985 jest członkiem Związku Polskich Autorów i Kompozytorów.” (źródło: WIKIPEDIA)